Forum Hufca ZHP Lidzbark

Mihal

Zbliżają się kolejne świeta Bożego Narodzenia. Znowu przyjęliśmy i rozdajemy Betlejemskie Światło Pokoju. Mówimy w tym czasie jeszcze częściej, niż zwykle o Braterstwie. A jak wygląda to w rzeczywistości? Czy zawsze kierujemy się zasadą: służba bliźniemu nie mniej ważna niż... sobie? Może ktoś odpowie mi na to pytanie?...

"... Zapalmy Światło, niech połączy nas..."

Natalka

Hmm no to może ja zacznę... W tym roku przekazywałam (nie sama oczywiście Smile

) Światełko Betlejemskie w wielu miejscach. Ale jego moc poczułam najbardziej za pierwszym razem, przekazując je w naszej parafii na roratach. Czuje się takie ciepło w środku Wink

A co do tego braterstwa i służbie bliźniemu... Ostatnio zaczęłam trochę bardziej iść w tym kierunku i myślę, że trochę się zmieniam... Coraz bardziej zaczynam żyć dla innych, a nie dla siebie. A czy to za sprawą Światełka, nie wiem Wink

Trochę napewno Smile

Kasia

mysle ze zalezy to od aktualnych okolicznosci w ktorych sie znajdujemy...nie zawsze mozemy pomoc na tyle na ile bysmy chcieli.
a Swiatelko Pokoju jest dla mnie bardzo specyficzne bo mam je w domu juz od trzech lat (mialam bo juz po swietach Wink

)ale od tego czasu w czasie swiat panuje mimo wszystko przyjazniejsza atmosfera.zapewne kazdego sklania do refleksji ten maly ognik.szczegolnie w tych dniach staram sie mimo wszystko byc mila uprzejma...bo to tak jakby ktos na mnie dodatkowo patrzyl i mnie obserwowal

ania · Gość

Światełko, płomień, a może budzi ono w nas takie uczucia, gdyż ogień jest bardzo ważny dla harcerzy...Wielu z nas, np ja składali przysięgę właśnie na ogień.

Kasia

tak...to takie podswiadome dązenie do naszych dobrych wspomnien i do tego co takie ciepłe czyli do ognia

Natalka · Wysłany: Czw 22:18, 08 Mar 2007 Temat postu:

Teraz, jak zrobiło się ciepło, świeci słońce, zabrakło mi tego Światełka... Bardzo lubię patrzeć w ogień, nie ważne, czy to ognisko czy zwykła świeczka, ale jednak Ten jest taki wyjątkowy....

ijka · Wysłany: Czw 23:16, 08 Mar 2007 Temat postu:

No, sama świadomość, że to jest ten sam ogień, który płonie w Betlejem to już coś. Niektórzy sugerują, że jest gaszony i zapalany zapałkami po drodze (czasem z resztą z tego co słyszałam niektórym się to zdarza) ale jeśli my wiemy, że jesteśmy ok, to czemu nie wierzyć innym, a jeśli nawet gdzieś tam po drodze (nie u nas Smile

) zgasło, to ważna jest idea Światełka...

Kasia · Wysłany: Sob 22:07, 10 Mar 2007 Temat postu:

Ale ja nie podejrzewam o to zeby ktos zapalał zapałkami.
No chyba , ze ktos musial byc chamski ale gdyby nawet to własnie zgodzę się z Sylwią ze chodzi o Idee

Natalka · Wysłany: Sob 22:35, 10 Mar 2007 Temat postu:

Ja zawsze wierzę, że to Światło, które mam w domu jest naprawdę z Betlejem... A przecież wiara czyni cuda...

Kasia · Wysłany: Sob 23:15, 10 Mar 2007 Temat postu:

i do tego fakt , ze to Swiatlo jest taką czastka swiatła ktore płonie w Betlejem czyli tam gdzie narodził sie Jezus...

Mihal · Wysłany: Nie 0:53, 11 Mar 2007 Temat postu:

Akurat o tym mogę powiedzieć troszeczkę też i ja... Ile razy bolała mnie głowa od oparów rozgrzanej nafty i oliwki w lampach... I ja na pewno przywoże to Światło, które odebrałem! A że po nocy zdarzało mi się różne cudarobić za kierownicą samochodu... Ale ostatnio już nie, byłem chyba na chwilę nieco zdrowszy!!

Kasia · Wysłany: Nie 10:10, 11 Mar 2007 Temat postu:

Dlatego tak wierzymy , że to światełko jest tym prawdziwym, którego cząstak pali się w grocie w Betlejem:)

Natalka · Wysłany: Nie 12:47, 11 Mar 2007 Temat postu:

A jak komuś Światełko zgaśnie to wystarczy się do domu cofnąć, prawda? Smile

ania · Gość

Ach ten sentyment...bardzo lubię zostawać sama przy ognisku u mnie w domu, jest wtedy noc, pełno komarów, idealna atmosfera na wspominki...

Natalka · Wysłany: Pon 22:13, 12 Mar 2007 Temat postu:

Ale przy ognisku nie masz Betlejemskiego Światełka Very Happy